Ten test pomoże ci dowiedzieć się więcej o różnych zachowaniach i zdefiniować własne. Spróbuj przedstawić typowe sytuacje i udzielić pierwszej „naturalnej” odpowiedzi, jaka przyjdzie Ci do głowy. Odpowiedz szybko i dokładnie. Pamiętaj, że nie ma „dobrych” ani „złych” odpowiedzi, po prostu słuchaj swojego serca Tam są tylko te kobiety, które dostąpiły zaszczytu być w kręgu zainteresowania jego właściciela z nadzieją, że kiedyś trafią do jego łoża. Inne są trzymane jak bydło w luksusowych stajniach i mają służyć jako seksualne niewolnice dla krewnych, znajomych i gości takiego wyznawcy Allaha. Prawie każdy z nich nie ma zamiaru Kobieta może odczuwać deficyty męskiej atencji i chce być podziwiana. Dlatego też, ona spotykając się z Tobą, czuje że jest przynajmniej jakiś facet, który za nią szaleje… Dziewczyna nie chce być gorsza od swoich koleżanek, które mają duże powodzenie u męzczyzn i non stop z kimś randkują Musisz brać pod uwagę intencje kobiety z którą się spotykasz. Zresztą na początku relacji codzienne spotykanie trąca desperacją. Gdy kobieta na początku znajomości zachowuje się w ten sposób, sprawdź czy masz do czynienia z toksyczną kobietą. Toksyczna kobieta karmi się Twoją uwagą i nie jest Tobą zainteresowana więc tylko ivYjjWF. Witam! Pani partner zadecydował za Panią i wciąż podkreśla, że jego decyzja jest najlepszym dla Pani wyborem. Warto zastanowić się, co on chce w ten sposób przekazać. Zapewne ma na uwadze Pani względy i Pani dobro. Jednak tak usilne podkreślanie faktu, że robi to dla Pani, może być też próbą ukrycia ważnych spraw. Może warto zacząć rozmowę nie od przekonywania partnera o błędach w jego koncepcji, ale zapytać go wprost, co się dzieje. Pani ma swoje zdanie na ten temat i dobrze byłoby, gdyby on wyjaśnił motywy swojego postępowania. Na podstawie listu trudno jest określić, co się z nim dzieje, natomiast Pani opis wskazuje na usilną próbę rozdzielenia dwóch światów - życia z Panią i życia z rodziną pochodzenia. Jeśli rozmowy nie zdołają pomóc, polecam napisać do partnera list. Słowo pisane przemawia o wiele lepiej niż mówione. Do listu można wrócić, przeczytać go, kiedy opadną emocje, lepiej go zrozumieć, po kilkukrotnej lekturze. W takim liście dobrze byłoby, gdyby zawarła Pani swoje przemyślenia oraz uczucia do partnera oraz emocje związane z całą tą sytuacją. Najlepiej, żeby list był napisany w pierwszej osobie, bez zarzutów względem drugiej strony, tzn. pisząc o emocjach i odczuciach, warto pisać ja czuję się xx, kiedy Ty robisz/mówisz yy. Może ten sposób pozwoli jemu zrozumieć Panią, a Pani uzyskać odpowiedzi na trudne pytania dotyczące Pani związku. Pozdrawiam napisał/a: yannis87 2012-09-15 16:43 Witam wszystkich:) Zdecydowałam się napisać, bo nie wiem co mam zrobić z moim mężczyzną. Postaram się opisać to najkrócej jak się da. Znamy się od paru lat, ale tak bardziej z widzenia (studiowaliśmy na jednym kierunku i czasami ze sobą rozmawialiśmy). Po ostatnim egzaminie, poszliśmy większą grupą to świętować, ale że był to środek tygodnia postanowiliśmy się umówić w innym czasie. Wtedy on poprosił mnie o numer telefonu. Zaczął do mnie pisać. Po jakimś czasie, się umówiliśmy. Rozmawialiśmy do 4 nad ranem. Później zaczęliśmy się regularnie spotykać. On przyjeżdżał do mnie po pracy, spędzaliśmy ze sobą świetnie czas. Gdy jechałam do rodziców, pisał, że tęskni, żebym szybko wróciła itp. Przedstawił mnie swojej mamie, swoim najbliższym znajomym. Problem polega na tym, że on twierdzi że jest mu ze mną bardzo dobrze, ale dopiero się do mnie przyzwyczaja. On jest po ponad 3 letnim związku, dla którego dużo poświęcił i ona go zostawiła. Do tego dochodzi to, że on z góry zakłada jak np musi przełożyć nasze spotkanie, że ja będę zła (bo ona była), że jak się spotka z kolegami to też tak będzie itp. Ja nie mam nic przeciwko temu. Jak on jest ze mną to na prawdę czuje w jego bliskości to ,że mu na mnie zależy. Ostatnio zadzwoniłam, do niego i zrobiłam mu straszną awanturę (w sumie nie wiem czego) wykrzyczałam wszystko co mnie boli. Nie rozmawialiśmy ze sobą 3 dni, ale doszliśmy do porozumienia. Powiedział, mi że boi się dać mi szansę, bo kiedyś komuś dał i później cierpiał, ale zaryzykuje. On jest pewien,że chce się ze mną spotykać, tylko się boi co i kiedy mi strzeli do głowy. Widzę, że trochę się ode mnie oddalił po tej awanturze. Często używa słowa "my" lub "nasze". Mówiąc o przyszłości też bierze mnie pod uwagę. Nie, wiem co mam robić, co myśleć. z jednej strony wiem, że chce ze mną być, bo gdyby było inaczej to by odszedł po tej akcji, ale nie wiem co mam zrobić żeby on się otworzył, żeby nie bał się tego związku. Czy to,że tak skończył się jego poprzedni związek ma na to wpływ? Jeśli tak to co zrobić, żeby tak nie było? Bardzo mi na nim zależy. Proszę pomóżcie. napisał/a: kris96 2010-08-14 12:13 Witam. Na wstępie chciał bym powiedzieć ze mam 14 lat a moja przyjaciółka ( bo tak o nas można mówić) ma też 14 ale chodzi do 2 gimn. a ja do 1 gimn. Poznaliśmy się jak przyszedłem do 1 klasy gimnazjum na poczatku października. I oto moje pytanie. Jak poznać, że jej zależy i chciała by ze mną chodzić?? Moi koledzy namawiają mnie żebym ją poprosił o chodzenie i jej koleżanki to samo ale ja jakoś tego nie czuje. Mój problem jest taki, że ja jestem nieśmiały i nie wiem jak ona by zareagowała gdybym ją np. przytulił. Spotykamy się często jak już się spotkamy to rozmawiamy ok. 4 godzin. Spotykamy się za szkołą i są takie koleżeńskie "zaczepki" na pewno wiecie o co mi chodzi. Proszę o wypowiedź kobiet jak one by zareagowały gdyby je jakiś facet przytulił itp. napisał/a: ~gość 2010-08-14 17:46 kris96 napisal(a):Moi koledzy namawiają mnie żebym ją poprosił o chodzenie i jej koleżanki to samo ale ja jakoś tego nie czuje. dlaczego tego nie czujesz? to bedzie na pewno lepsze niz przutulanie jej kiedy nie jest jeszcze Twoją 'dziewczyną'.. ja bym nie chciala byc przytulana nie wiadomo z jakiego powodu przez chlopaka z którym nic (tu: chodzenie) mnie nie wiaze.. popros ją o chodzenia po prostu - tak naprawde bedzie najlepiej :) pozdrwiam :) napisał/a: kris96 2010-08-14 21:20 Może źle napisałem ze nie czuje bo tak nie jest. Tak na prawdę to zakochałem się w niej Tylko co rozumiecie przez słowo chodzenie? Dla mnie to jest chodzenie za rękę itp. Ale co z tego gdy ja będę do tego dążył jak ona nie będzie chciała napisał/a: ~gość 2010-08-14 21:39 kris96, a co Ty byś chciał z nia robić poza chodzeniem za rękę mając 14 lat?! jak jej nie zapytasz czy chciałaby zostać Twoją dziewczyną czy nie, to się nie dowiesz czy ona tego chce czy nie.. napisał/a: kris96 2010-08-14 22:38 No dobra ok. Przypuśćmy ze zapytam ją o chodzenie dzisiaj na gg i ona się zgodzi to już mogę chodzić z nią za rękę?? napisał/a: ~gość 2010-08-14 22:49 kris96, przez zadne gg spotykasz się z nią i pytasz ją patrzac jej w oczy.. a jak się zgodzi to zapytaj czy teraz mozesz ją wziac za reke i np przytulic :) tylko nie przez gg - upominam raz jeszcze napisał/a: kris96 2010-08-14 22:52 Dziękuje bardzo za te rady A najlepiej poprosić ją na początku spotkania czy na końcu?? Bo jak na poczatku i się nie zgodzi to głupio się będzie rozmawiało przez resztę czasu [ Dodano: 2010-08-14, 22:56 ] Bo nie rozmawiamy o takich rzeczach jak chodzenie czy coś w tym stylu. gdy się spotykamy to są "koleżeńskie popychaki" i wtedy trzymamy się za ręce i widzę jak na mnie patrzy napisał/a: ~gość 2010-08-14 23:16 kris96, jak wolisz.. moze byc na początku... w koncu fajnie bedzie jesli od razu się zgodzi... a moze byc na koncu, jak uwazasz... ps nie wiem czym są 'koleżeńskie popychaki' :P napisał/a: kris96 2010-08-14 23:33 Nie chodzi mi o konkretne popychanki takie jak kolega popycha kolegę broń Boże napisał/a: kris96 2010-08-22 01:05 Od niedawna spotykam się z taka jedna dziewczyną. Rozmawia się nam dobrze. Gdy jeszcze była szkoła to na korytarzach cały czas się do mnie uśmiechała itp. Zagadałem do niej i po pewnym czasie się zakochałem:) W wakacje zaczęliśmy się spotykać. Ona bardzo dużo mi mówiła np. że nie umie grać w piłkę nożną. Już byłem pewny że poproszę ją o chodzenie a tu mnie zszokowała dzisiejsza rozmowa na gg. Otóż była u kuzyna, wiadomo nic wielkiego. Ale zaczęła mi opowiadać że świetnie się bawiła z kuzyna kumplami (a o naszych spotkaniach ani słowa nie powiedziała że świetnie sie bawila ze mną) że grała z nimi w piłkę nożną ( jak ja ją namawiałem do piłki nożnej to stale się wymigiwała ze jej sie nie chce). I sie wkurzyłem i wsiadłem na motor (125cm3) i jechałem przed siebie nie wiem ile jechałem ale bardzo szybko bo drogi za bardzo nie widziałem bo łzy cisły mi sie na oczy;( Dopiero teraz przyjechałem bo nie chciałem się gdzieś rozwalić. Nie wiem czemu tak sie zachowała, przecież jak coś chciała to odemnie dostawała, dostala kilka prezentów odemnie i ani razu niczego zlego nie powiedzialem. I moje pytanie: czy to normalne ze sie tak zachowałem bo jest mi bardzo smutno z tego powodu Prosze o odpowiedzi i z góry dziękuje:* napisał/a: ~gość 2010-08-22 01:46 Nie jest to normalne. Jak dla mnie to nadajesz się na leczenie psychiatryczne bo nie radzisz sobie w życiu z prostymi rzeczami i narażasz siebie i innych, ew może być psycholog. Moja rada, jeśli nie chcesz iść do psychologa-nie podchodź do tego tak emocjonalnie :), koleżanka pograła z kolegami w nogę a Ty już pędzisz na jakimś komarku przed siebie na złamanie karku. Nawet nie jesteście razem. Ile masz lat ? napisał/a: kris96 2010-08-22 08:46 po 16. I ja nie nazwał bym tego komarkiem ale dobra pisz co chcesz. Tylko że ona ze mną nie chciała grac w noge i ze mną nigdy tak świetnie sie nie bawiła. Wiec sobie przeczytaj jeszcze raz i wyciągnij wnioski;)